niedziela, 16 sierpnia 2015

Miedź i bordo ze szczyptą orientu

Cześć!

Odcienie miodu, bordo i miedzi od zawsze kojarzą mi się z makijażami a'la Bollywood - indyjskie księżniczki w strojnych sukienkach sari w pełnym makijażu z ciut przesadzoną kreską na oku :). W takich kolorach dzisiaj ja się zmalowałam  starając się osadzić mój make-up w naszych realiach.













Makijaż w takich barwach świetnie podkreśla niebieskie, szare i zielone tęczówki, natomiast z brązowymi harmonizuje. Ja bardzo długo wzbraniałam się przed odcieniami pomarańczy, bo wmawiałam sobie, że moja uroda jest chłodna i pasują mi tylko zimne róże i fiolety...Nic bardziej mylnego. Czasami mogą nas zwieść niebieskie tęczówki, które wskazują raczej na chłodny typ. U mnie ten błękit połączony jest z żółtym pigmentem wokół źrenicy oraz żółtym zabarwieniem skóry, co wskazuje raczej na ciepły typ urody. Uważam jednak, że przy dobrze dobranych dodatkach nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zaszaleć także z różem i fioletem :P


Do makijażu użyłam:

OCZY
- cienie z paletek Zoeva Cocoa Blend oraz Smoky
- cień Inglot 450
- czarna kredka Golden Rose
- gel liner Maybelline
- sypki pigment Vipera Galaxy 136
- Duraline Inglot
- pudry do brwi Golden Rose 102 i 104
TWARZ
- podkłady Revlon Colorstay 150, 180 i 330
- puder Kryolan Dermacolor P1
- bronzer Kobo Nubian Dessert i MUR Bronze Shimmer Highlight
- rozświetlacz MUR Vivid Baked Highlighter Golden Lights
USTA
- paletka Maq Pro by Katosu



Do następnego!
Krukona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz